Strona główna Kariera Grzechy rekruterów

Grzechy rekruterów

przez Mateusz Michalski
2 komentarze 3,2K wizyt

Zaczynając swoją przygodę z IT, naturalnym krokiem jest założenie konta na LinkedIn lub GoldenLine. Wypełniasz krótki formularz, który ma jak najlepiej opisać Twoje doświadczenie i czekasz na oferty jak rybak na ryby. Zaglądasz po kilku dniach i są! Wiadomości z propozycjami pracy! 😯

Pamiętam jak kilka lat temu myślałem sobie: „Woow! Zainteresował kogoś mój profil!”. I o ile na początku jest to bardzo ekscytujące i przyjemne, to z czasem może stać się męczące. Analizując wiele moich przygód z ofertami pracy oraz czytając historie innych, udało mi się zebrać kilka przykładów, w których firma lub dział HR zaliczyły faux pas. 😐

1. Brak odpowiedzi

Legendarne „Odezwiemy się wkrótce”… Czeka się dzień, dwa, tydzień, a po miesiącu zapomina się, że rozmowa rekrutacyjna miała miejsce. Liczba kandydatów pomnożona przez liczbę prowadzonych rekrutacji może dać pokaźny wynik, dlatego odpisanie każdemu z osobna może być sporym kosztem dla firmy.

Z drugiej strony, odpisanie kandydatom, z którymi rozpoczęło się rozmowy i procesy rekrutacyjne ma dużo więcej + niż . Firmy często zastanawiają się jak dbać o PR, budować dobry wizerunek i pozytywną opinię na rynku. Może warto „zainwestować” w coś tak banalnego jak dojrzałe podejście do kandydata? Jedna krótka wiadomość, nawet po 2 – 3 tygodniach od przeprowadzonej rozmowy sprawi, że firma zyska na wizerunku i ludzie chętniej będą uczestniczyć w kolejnych rekrutacjach.

Może dobrych relacji i opinii nie warto wyceniać i przeliczać na pieniądze? 🙁

2. Brak analizy profilu kandydata

Niedopasowane do kandydata oferty pracy udowadniają tylko, że osoba wysyłająca propozycję, w żadnym stopniu nie zapoznała się z profilem. Zdarzały się sytuacje kiedy otrzymywałem oferty z technologiami, których w ogóle nie uwzględniałem w profilu i z którymi nie pracowałem.

Bardzo ciekawi mnie jaki jest sens takiego działania? Wiadomo, że jeżeli stos technologiczny odbiega od tego co umie kandydat, to z oferty nie skorzysta, a wiadomość zignoruje. Dla niego więc korzyści żadne, a firma zyskuje słabą opinię.

Może są jakieś normy dzienne w ilości wysłanych ofert, które rekruter musi spełnić? Czasami mam takie wrażenie… 🙄

Czy to mnie szukasz?

3. Niepoprawne dane osobowe

Bing! LinkedIn, przyszła wiadomość. Otwieram, patrzę, oferta pracy. Zaczynam czytać i już na samym początku wpadka. Pierwsza linia tekstu i okazuje się, że oferta nie jest skierowana do mnie, tylko do kogoś innego.

Co prawda nie jest to aspekt, który sprawia, że odrzuca się ofertę na starcie ale z pewnością pozostawia pewien niesmak, przez co takiej wiadomości nie czyta się z pełnym zaangażowaniem. Z tyłu głowy mam świadomość, że jest to wynik „kopiuj -> wklej”, a nie realnego zainteresowania moim profilem.

Jeżeli już na samym początku pojawiły się problemy z tak banalną sprawą, to co będzie dalej?

4. SPAM

W swojej 6-letniej karierze miałem przypadek kiedy poprosiłem o usunięcie ze „SPAM listy”. Ilość ofert jakie otrzymywałem od jednej osoby przekroczyła granice, których myślałem, że nie mam.

Wychodzę z założenia, że cudzą pracę należy szanować i jeżeli ktoś wysłał do mnie wiadomość to należy na nią odpisać, dlatego prędzej czy póżniej wysyłam odpowiedzi na oferty. Dzięki temu, pracownik HR ma informację, żeby wrócić do mnie z kolejnymi ofertami dopiero po kilku miesiącach lub czekać na kontakt z mojej strony. Niestety nie do wszystkich to trafia… Zdarzają się przypadki, kiedy już po kilku dniach dostaję kolejne i kolejne oferty, co w rezultacie zaczyna zamieniać się w spam.

Takich wiadomości nie przeglądam, tylko ignoruję. Co więcej, myślę że z taką osobą nie podjąłbym tematu o współpracy i nie skorzystałbym z propozycji. Takie zachowanie nie wróży dobrze na potencjalne, przyszłe relacje.

5. Junior z rocznym doświadczeniem

Ten punkt nie jest bezpośrednio powiązany z działem HR, a bardziej z firmą szukającą pracowników. Wydaje mi się jednak, że warto o nim wspomnieć i poświęcić chwilę… ten kij ma dwa końce. 🙁

Szukasz swojej pierwszej pracy. Zerkasz na różne portale, job board’y i grupy branżowe, a tam co druga oferta pracy dla Juniora z wymaganym doświadczenia. Spotkałeś/aś się z tym? Na pewno nie raz, doskonale wiem jakie to uczucie! Od razu przypomina się klasyczny mem…

Grzechy rekrutacji i rekruterów

Z jednej strony jest to zrozumiałe i nie można całkowicie winić za to firm. Rynek został zalany „programistami” bez doświadczenia po różnych kursach, szkółkach programowania i studiach (o czym pisałem m.in. tutaj). Właściciele firm i ekipy HR chcą częściowo „odsiać” kandydatów z wiedzą tylko na papierze, żeby uniknąć zbędnych kosztów, zmarnowanego czasu i ponawiania rekrutacji.

Z drugiej strony jest to ogromny problem dla osób mających potencjał, które rozwijają się i pasjonują światem IT. Wysoko postawiona poprzeczka już na samym starcie może być trudna do przeskoczenia. W takim przypadku, jednym z rozsądniejszych rozwiązań dla nich jest budowanie swoich własnych projektów „do portfolio”, współtworzenie projektów Open Source, realizacje projektów dla fundacji i zdobywanie doświadczenia na własną rękę. Uzupełnienie CV takim doświadczeniem, z pewnością zwróci uwagę osoby przeglądającej profil.

Na to nie ma rady, rynek zmienił się do tego stopnia, że takie warunki są wprowadzane coraz częściej. 🙁

Na koniec

Często mówi się o tym, że kandydat wysyłając CV ma tylko kilka sekund na zwrócenie uwagi rekrutera. Nie mówi się, że w drugą stronę też tak to działa. Rekruter ma tylko kilka sekund na zwrócenie uwagi potencjalnego kandydata (a im większy staż, tym jest trudniej). Takie szczegóły jak niepoprawne dane osobowe czy niedopasowana technologicznie oferta, mogą skreślić szanse na współpracę, teraz i w przyszłości.

Artykuł nie ma na celu atakowania ludzi HR. Jak w każdej branży, występują tam pewne zachowania, nad którymi moim zdaniem warto pracować i które warto poprawić. Skoro wymaga się profesjonalizmu od kandydatów, dlaczego nie mielibyśmy wymagać tego samego od osób rekrutujących?

Żeby było fair, niebawem przygotuję wersję w drugą stronę -> Grzechy kandydatów, tych z pewnością będzie sporo! 😉

Daj lajka i czytaj dalej!

Jeżeli chcesz być na bieżąco z artykułami i jesteś ciekawy co będzie dalej, daj lajka na naszym profilu FB, a przede wszystkim zapisz się do newslettera! Spodobał Ci się artykuł? Może zaciekawią Cię inne wpisy na naszym blogu.

Dzięki za Twój czas, widzimy się niebawem 🙂

5 1 vote
Oceny

Powiązane wpisy

Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Strona wykorzystuje cookies i przetwarza dane zgodnie z zasadami opublikowanymi w Polityce Prywatności. Jeżeli nie wyrażasz zgody na przetwarzanie danych, zmień ustawienia swojej przeglądarki. Wybierając "OK", zgadzasz się na warunki przetwarzania. OK Więcej